Co ma wspólnego joga z CBD? Jak i po co łączyć różne metody dbania o swój dobrostan? Kiedy CBD jest dosłownie jak tratwa ratunkowa?
Między innymi o tym, z Eweliną Bankiel, instruktorką jogi,
rozmawia Lidia Piechota.
Jak Cię najlepiej podpisać? Instruktorka jogi?
Doskonale to rozumiem. W jaki sposób tworzysz tę przestrzeń? Którędy do dobrostanu Ewelino?
Kolejnym elementem jest zapach… Takie detale, pozornie nieistotne, wpływają na odbiór całości.
Czasem się zastanawiam czy to nie zakrawa o perfekcjonizm i czy to nie jest wadą, ale kocham dobrą jakość czyli piękne i dobre produkty. Design jest dla mnie szalenie istotny. Miałam takie marzenie, aby być architektem i to uwielbienie do sztuki, architektury mi pozostało. Zatem ta cała otoczka jest dla mnie ważna.
Wiem jednak, że dla osób, które do mnie przychodzą także. Nawet jeżeli ktoś nie jest taki, jak ja i nie zauważa tylu detali, to w takim harmonijnym wnętrzu po prostu czuje się lepiej. Czasem nie wie dlaczego, ale tak po prostu jest.
Często słyszę takie komentarze „jak przychodzę do Ciebie, przekraczam próg i od razu mi dobrze, od razu mi lżej”.
Do tego dążę w studio, na warsztatach wyjazdowych i na moim profilu na Instagramie. Jest spokój i spójność.
Taka jestem i takie jest moje otoczenie. Ja sama wręcz zlewam się z wnętrzem – mieszkanie mam urządzone w stonowany, minimalistyczny sposób i tak się ubieram.
Jak to się stało? Jaka była Twoja droga do tego upragnionego przez nas wszystkich spokoju?
Próbowałam potem jeszcze praktykować jogę w fitness klubie w centrum miasta, ale to także nie był mój klimat. Odpuściłam.
A potem przyszły problemy z kręgosłupem. I jak „zguglałam” Internet w poszukiwaniu sposobu, aby pomóc samej sobie, to cały Internet, zwłaszcza anglojęzyczny, bo takim się głównie posługuję, wrzeszczał „JOGA!”. Dałam więc jodze kolejną szansę i tak się zakochałam.
Joga to nie tabletka. Nie należy mówić, że to jakaś magiczna pigułka, jednak na moje bóle kręgosłupa bardzo pomogła. Gdy one odeszły, to ja byłam już zakochana w tym spokoju, który joga mi dawała. Na tamtym etapie życia, nie miałam spokoju i to, co dostałam, było przepiękne. Było to uspokojenie emocji, trzeźwe spojrzenie na rzeczywistość. To także pomogło mi zobaczyć pewne kwestie w mojej ówczesnej relacji.
Czy można powiedzieć, że joga dała Ci czucie?
Dla jednego tym punktem startowym będzie joga, dla kogoś innego techniki oddechowe lub olejek CBD. Ważne, że dojrzewamy do akceptowania zmian, choć nas tego kiedyś nie uczono. Kiedy i dlaczego włączyłaś do swojego holistycznego dbania o siebie olejki CBD?
Czasami tak po prostu jest. Jest to dobra lekcja, taka nauka także w kontekście dobrostanu. Na pewne rzeczy nie mamy takiego wpływu, jak byśmy chcieli, są poza naszą kontrolą.
Na tamtym etapie, gdy z jednej strony wszystko mi runęło, choć właśnie wtedy zaczęło się moje dobre życie, to wtedy jednak jeszcze tego nie widziałam w tym dobrym świetle, nie miałam siły … Joga działa, sesje oddechowe działają, ale gdy przychodzi naprawdę ogromny stres, nie taki codzienny, ale coś, co jest jak Armagedon, tracimy moc.
Ja nie miałam siły wejść na matę do jogi. Przyznaję się do tego, że są okresy w moim życiu, gdy zarzucałam jogę, choć wiedziałam, że ona pomaga. Zarzucałam medytacje, pomimo tego, że właśnie wtedy były mi najbardziej potrzebne. Są takie momenty, że człowiek kuli się w kącie zapłakany i nie ma siły na nic.
U mnie w takim momencie wjechało CBD. Nie wymagało to ode mnie żadnego wysiłku. Nie musiałam brać oddechu, nie musiałam wchodzić na matę, brałam CBD.
I to wystarczało?
Takich życiowych tąpnięć było kilka, bo ten mój rozwód to nie jest łatwa sprawa. Za każdym razem, w krytycznym momencie, gdy już nie miałam siły wejść na matę, by poćwiczyć, wjeżdżało CBD. Zawsze pomagało. To był za każdym razem pierwszy krok do tego, żeby się otrząsnąć i potem powoli wdrażać te inne metody.
Stosowałam CBD nie tylko w tych najtrudniejszych chwilach, ale powtarzam to każdemu – jak już nie masz siły na nic, weź CBD. Zaufaj.
Każdemu z nas zdarzają się takie trudniejsze chwile i jest sposób na to, żeby sobie z tym radzić. Można wziąć coś, co działa kompletnie nieuzależniająco tak, żeby ruszyć do życia z powrotem.
Dzisiaj mam już tak, że wspieram się CBD regularnie. Nie doprowadzam się do skrajności.
Brzmi to jak idealny przepis na dobrostan. Małymi kroczkami, z pomocą CBD, zmierzamy w stronę światła i mamy coraz więcej sił na dobre zmiany w naszym życiu.
Jeżeli wchodzę na matę, ale jestem rozkojarzona, wzięcie CBD przed praktyką, pomaga mi się skupić.
W jaki sposób CBD wpływa na ciało?
Na moich warsztatach jogowych, podczas wyjazdów, wszyscy stosujemy CBD – nie tylko po to, żeby lepiej się zrelaksować, ale właśnie, aby lepiej się skupić na ciele. Standardowe środki uspokajające nieco nas otępiają, a CBD tego nie robi.